Projekty wnętrz mieszkań i domów

Praca nad projektem loftowym

Klient po wizycie z niewielkimi poprawkami nagle postanawia zmienić styl w mieszkaniu.
Po rzeczowej rozmowie, przesłanych mi inspiracjach postanawiam zająć się tym osobiście. Temat mi się podoba, choć gdzieś w głębi czuję, że oczekiwania są duże. Lubię jednak wyzwania.
Styl loftowy…  Ach jak rzadko wciąż klienci się na niego decydują, więc pełna energii postanawiam się do tego zabrać. Mam w rękawie dwa atuty: jestem pozytywnie nastawiona oraz dostałam od klienta termin bez terminu… No prawie To powoduje taką wolność i swobodę, że fruwam z pomysłami. Studiuję inspiracje.

Mam ambicje nic z nich nie ściągnę, ale to podoba się klientowi, więc zasada kolorystyka i styl musi taki być. 2. Kupuję gazetki – uff zagościł w nich w końcu minimalizm i industrialne wnętrza. Jak zwykle, co chciałam – to było. Jednak i tu nie pozwolę sobie na kopiowanie, więc oglądam i myślę. Postanawiam zacząć od kuchni. Nie patrzę już w gazety i rysuję…
Z kuchniami jest tak, że najpierw szukam miejsca dla sprzętów, potem do przechowywania a na końcu próbuję to ładnie zamknąć frontami z odpowiednią kolorystyką i dodatkami. Rysuję, no i już wiem jak to będzie wyglądało. Pokazuję mężowi. Jak zwykle nic nie widzi? Przecież tak się starałam, są kłady, opis, czego nie widzisz? Ale szybko zdaję sobie sprawę, że obiecałam klientowi, że najpierw dostanie Draw i skoro Jarosław nie widzi to i klient nie zobaczy tego, co ja widzę. Hmm po dłuższym namyśle dociera do mnie, że szybciej wykonamy to programie 3D niż to opiszę i narysuję. Ryzykuję i robię.

 

Joanna